Większość z nas dzieli się na tych, którzy kochają zimę i śnieg oraz na tych, którzy szukają cieplejszych destynacji w trakcie jesienno-zimowych miesięcy.
Ja należę do tego grona, które dostosowuje się do sytuacji. Kocham zimę i takim samym uczuciem darzę lato oraz pozostałe pory roku. Każda z nich jest wyjątkowa.
W tym roku postanowiłam nieco inaczej spędzić zimowe tygodnie stycznia i odwiedziłam Hiszpanię, a dokładniej Costa Blancę. Do Hiszpanii, jako kraju wróciłam po 23 latach. To trochę taka podróż wehikułem czasu… Uważam, że Hiszpania to słoneczny raj zimą. Ma wiele walorów, które zachwycą niejednego turystę. Najbardziej popularna, zwłaszcza latem jest Costa Brava, z Barceloną w roli głównej. Costa Blanca jest bardziej kameralna, ale urocza i na pewno znajdzie swoich zwolenników. Moim głównym celem wycieczki było Alicante, miasteczko, do którego można dolecieć bezpośrednim lotem linii Ryanair. Lot trwa ok. 3,5 h.
Jeśli wasz lot będzie za dnia i dopisze pogoda, można z pokładu samolotu podziwiać Alpy w zimowej scenerii, jak tu, na poniższym zdjęciu:
Alicante jest bardzo dobrze skomunikowane, dzięki czemu swobodnie można dojechać do sąsiednich miast położonych na wybrzeżu.
W trakcie mojego pobytu oprócz Alicante, odwiedziłam: Benidorm, Alteę, Elche oraz Torrevieję.
Aby dojechać z lotniska w Alicante do centrum miasta, można skorzystać z taksówki, wynajętego samochodu lub po prostu miejskiej komunikacji.
Autobus C6 odjeżdża spod lotniska bezpośrednio do centrum miasta co 20 minut, a koszt biletu to jedynie kilka euro.
Alicante jako miasteczko tworzy zwartą zabudowę. Ma wiele ciekawych miejsc, które warto zobaczyć.
Jedną z wielu atrakcji Alicante stanowi mozaikowa promenada prowadząca wzdłuż morza.
To tu, wśród palm można przysiąść w jednej z restauracji i ugasić pragnienie hiszpańską sangrią lub posilić się przepyszną paellą.
Towarzyszyć wam będzie niezwykły klimat tego miejsca. Poniżej zdjęcia zrobione wieczorową porą.
Niedaleko promenady jest ulica San Fransisco, znana jako Calle de Las Setas, czyli “Grzybowa Ulica”.
W tym miejscu spotkacie wesołe grzyby, ślimaki, czy pająki, które skradną serca zarówno dzieci jak i dorosłych.
Na tle zabudowy warto zaś dostrzec kamieniczkę, którą zdobi bujna roślinność.
To też fajne miejsce na zakup drobnych pamiątek lub degustację potraw, np. hiszpańskich czurrosów.
W Alicante warto odwiedzić zamek na górze Świętej Barbary, z którego roztacza się wspaniały widok na miasto i zatokę.
Przeznaczcie na tę wycieczkę trochę więcej czasu, ponieważ trasa na szczyt jest niezwykle malownicza. Będąc już na miejscu można napić się pysznej kawy lub zjeść lody, a wracając proponuję odwiedzić meksykańską dzielnicę, która ma swój niepowtarzalny charakter.
A meksykańska dzielnica jest niezwykła. Będąc w tym miejscu, ma się wrażenie jakby czas się zatrzymał…
Spójrzcie na wykończenia balkonów. Czyż nie są piękne?
Wśród wielu domów w tej dzielnicy wyróżnia się mały domek z niebieskimi doniczkami.
W Alicante jest także kilka pięknych plaż, które z pewnością przypadną do gustu osobom lubiącym kąpiele słoneczne.
Jedna z plaż wyróżnia się na tle innych, jest przestronna i ma ok. 10 km długości. Spacer nią to czysta przyjemność.
Uważam, że takim „must have” pobytu w tym regionie jest wycieczka do Altea i Benidormu.
Altea to niewielka, malownicza miejscowość, z wieloma białymi kamieniczkami, która jest położona na wzgórzu. Spacer wąskimi uliczkami, wśród białej zabudowy
jest czystą przyjemnością.
Hiszpanie są rewelacyjni jeśli chodzi o pocztę. Skrzynki na listy nie zdają tu egzaminu, bowiem pocztę dostarcza się w przenośni i dosłownie „pod drzwi”. Spójrzcie sami:
Benidorm – to miasto, które wzbudza w jednych respekt i podziw, w drugich wręcz przeciwnie. To taki hiszpański Manhattan. Jestem zdania, że warto go zobaczyć.
Spotkacie tu nowoczesne budynki, które przeplatają się z tradycyjnymi. Mnogość drapaczy chmur zachwyca.
Wśród nich znajdują się obiekty futurystyczne oraz rozsławiony już złoty wieżowiec.
Proponuję także wejść na słynny nadmorski balkon, do którego prowadzą strome schody. To tu wiele młodych par ma swoją ślubną sesję zdjęciową.
Oczywiście nie może zabraknąć spaceru w Torrevieja. To kolejna z nadmorskich miejscowości, niezwykle lubiana przez Polaków. Wielu z nich wybiera właśnie tę destynację i decyduje się na zakup mieszkania w Hiszpanii.
Oprócz pobytu w miejscowościach z pasa nadmorskiego warto pojechać także w głąb lądu, do Elche. W tym miejscu zachwyci nas gaj palmowy, który wpisany został na listę światowego dziedzictwa UNESCO. To niezwykłe miejsce. Dopiero będąc tutaj, przemierzając uliczki i parki uświadomiłam sobie, że wcześniej nie widziałam tylu palm na raz.
Nawet białe gołębie, których jest dużo w Hiszpanii, polubiły jedną z palm.
A na koniec przygody w urokliwym Alicante zwracam uwagę na roślinność. Mamy obecnie zimę. W Polsce to czas uśpienia, odpoczynku dla roślin.
A w Hiszpanii? W Hiszpanii rośliny zachwycają. Cytrusy dojrzewają w słońcu, a kwiaty emanują paletą barw.
Wycieczka do Hiszpanii? Jestem na tak. Polecam ❤️️
Cudowne widoczki
Świetny artykuł, za 3 tygodnie się tam wybieram Polecam również Malagę i wycieczkę na Gibraltar.
Dorotko – dziękuję:-) Malaga wpisana jest już w mój kalendarz wycieczek. Jednakże przed Malagą planuję odwiedzić Walencję. Pozdrawiam!
Piekne zdjęcia, ciekaw jestem ile czasu trzeba ćwiczyć żeby mieć takie wyczucie. Miejsce an wakacje wymarzone
Uwielbiam Hiszpanię. W kraju byłam już 4 razy: Gran Canaria, Walencja, Barcelona jak równięż wybrzeże Costa Brava
I nadal mnie tam ciągnie.
Przepiękne piaszczyste plaże, smaczna kuchnia oraz łagodny klimat.
Co tu dużo mówić, coś pięknego:) uwielbiam z podróży przywozić wszelkiego rodzaju wyposażenie do domu. Taki souvenir zawsze dodaje oryginalności i osobistego charakteru do wnętrza;)