Wraz z nastaniem wiosny rusza sezon ogrodniczy, a wraz z nim intensywna praca w ogrodzie. Iglaki i drzewa owocowe proszą się o przycięcie, warzywa o posianie i wsadzenie, a trawnik o odpowiednie zadbanie i przygotowanie.
Jak zadbać o trawnik po zimie?
Na pewno trzeba poświęcić mu sporo uwagi i pracy. Przede wszystkim należy go odpowiednio napowietrzyć, usunąć mech i suche źdźbła trawy, zwertykulować, a na koniec potraktować nawozem.
Dla właścicieli większych trawników polecam zakup odpowiednich narzędzi do pracy, które z pewnością ułatwią zadanie. Mowa tu oczywiście o wertykulatorze i areatorze. Bardzo często sprzedawane są one w wersji 2 w 1. W sklepach dostępnych jest wiele modeli. Na pewno wygodniejszym rozwiązaniem będzie wertykulator spalinowy, ale elektryczny jest cichszy i przyjaźniejszy dla środowiska.
W tym roku znalazłam się w gronie tych szczęśliwców, którym sprzęt zakupiony w poprzednich latach odmówił posłuszeństwa i zmuszona zostałam do kupna nowego. A że czasu na poszukiwania było niewiele (tak naprawdę trzeba było decyzję podjąć "na już"), szybko stałam się posiadaczką elektrycznego wertykulatora Lider o mocy 1400 W. Muszę przyznać, że test przeszedł pomyślnie i mam nadzieję, że będzie wzorowo wywiązywał się ze swoich obowiązków przez następnych kilka lat.
Wertykulator/areator, który używałam ma sporo plusów. Przede wszystkim jest cichy i dobrze wyciąga suche źdźbła trawy oraz mech. Heh.... nawet bardzo dobrze, bo odpadów była cała masa, tj. kilkanaście taczek.... Niestety, kosz na suche odpady, który był dołączony do zestawu nie sprostał zadaniu w 100% i część wyciągniętego mchu i resztek trawy trzeba było zebrać ręcznie z trawnika. Dlatego też przed rozpoczęciem prac polecam zaopatrzyć się w grabie. Pamiętajcie tylko, aby były to metalowe, lekkie grabie do liści (patrz fotografia poniżej). Przyda się też spory zapas czasowy. Mi prace przy odświeżeniu trawnika po zimie zajęły kilka godzin. Po tym czasie trawnik wyglądał tak, jakby dopiero co zakończyły się letnie sianokosy, albo stado kretów przeszło przez teren, ale po jego uprzątnięciu mimo zmęczenia, zadowolenie było ogromne. Do tego ruch na świeżym powietrzu - samo zdrowie!
Przede mną jeszcze tylko zasilenie trawnika nawozem i nie pozostanie już nic innego, jak tylko poczekać na efekty:-)
A jak przebiegały prace w ogrodzie, zobaczcie sami;-)