Czas niestety szybko biegnie..... zbyt szybko.... Mój ostatni wpis był jeszcze wakacyjnym wpisem, a tu proszę... dzisiaj mamy już grudzień. Cały czas biłam się z myślami, że już najwyższa pora, aby zrobić kolejny wpis. Niestety nie udało się. Mam nadzieję, że uda mi się nadrobić dłuuugie zaległości.
Zbliżają się Święta Bożego Narodzenia. W wielu domach unosi się zapach wypiekanych pierniczków. Niektóre ciasteczka są cudownie ozdobione.
U mnie świąteczne pierniczki są dalekie od ideału, robione od lat w pośpiechu, wieczorem, ale za każdym razem wychodzą niepowtarzalne i nawet smaczne:-) Heh... no i są własnoręcznie wykonane. I tak ma być. Dla mnie najważniejsze jest to, że czas przeznaczony na ich przygotowanie przypomina lata dzieciństwa, czas beztroski, czas piękny i kolorowy. Można się trochę pobawić, miło spędzić czas z rodziną. Nie wszystko musi być perfekcyjne. Pozwólmy sobie chociaż przed świętami na odrobinę szaleństwa;-)