Kochani - Wesołych Świąt - pełnych nadziei, zdrowia, pogody ducha i smacznego tradycyjnego jajka:-)
Tegoroczne Święta są inne i niepowtarzalne. Przeżywane często w mniejszym gronie niż zazwyczaj. W dobie lęku, troski i nadziei na lepsze jutro, każdy z nas próbuje odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Codzienne życie zmieniło się o 180 stopni. Jednak mimo to, nie możemy się poddać i mimo trudu musimy poradzić sobie z adaptacją w nowym środowisku. Wierzę w to, że się uda:-)
Przygotowania do Świąt również były odmienne niż zwykle. Wyhamowaliśmy, zwolniliśmy, przewartościowaliśmy wiele rzeczy i tematów. Wyciągnęliśmy cenne wnioski na przyszłość.
Na szczęście mamy piękną wiosnę, która napawa optymizmem i daje nam siłę do walki oraz sprawia, że wierzymy, że już wkrótce będzie lepiej, zdrowiej i weselej.
A że kwiecień już w pełni, to ogród też od dawna wołał o pielęgnację po zimie. Na szczęście pogoda dopisała, więc udało się zrealizować wszystkie zaplanowane prace jeszcze przed Świętami.
Tu trawa przed wertykulacją:
i trawa po wertykulacji:
Część kwiatów cebulowych już pięknie kwitnie:-)
oraz byliny...
Muszę przyznać, że dzisiejszy słoneczny, świąteczny dzień pozwolił mi na chwilę wytchnienia i zapomnienia... tak jakby na chwilę zatrzymał się czas....
u nas w ogrodzie też wszystko pięknie kwitnie i wygląda coraz bardziej kolorowo ale ciekawe czy zapowiadane przymrozki nie zniszczą niczego. na wszelki wypadek warto sobie na noc przykrywać donicami czy wiaderkiem aby roślinkom nic złego się nie stało
Ja jeszcze domu z ogrodem nie mam, ale już się buduje. Nie mogę się doczekać, bo jestem ogrodnikiem z zamiłowania 🙂
u nas wiosenne prace są ciągle w ruchu bo jednak czasu mamy mnóstwo więc każdego dnia przy tej super pogodzie staramy się coś działać 🙂 na szczęście mieszkamy w spokojnym miejscu gdzie swobodnie można sobie wyjść i niczego się nie obawiać 😀
pogoda bardzo sprzyja wszelkim pracom na dworze więc u nas tak samo dzieje się 🙂 jutro pierwsze koszenie trawy w tym sezonie 😀 jeszcze gdyby nie bylo tych wszystkich ograniczeń dookoła to byłoby naprawdę sympatycznie 🙂
u mnie grzędy już posiane w piątek czyli 1 maja wypadł bardzo pracowicie 🙂 teraz oczekiwanie i plewienie 😀 na parapecie rośnie jeszcze delikatny arbuzik ale tu jeszcze poczekam zanim go wysadzę na dwór 🙂 wiosna to jednak wiosna 🙂 nawet wirusowa 🙂
Ogród to moje ukochane miejsce . Całą zimę czekam, kiedy przyjdzie czas na jego „reaktywację”. Teraz jestem na etapie kwiatów… dużo… i wszędzie 🙂 Pozdrawiam!